Eksperyment polegał na ustawieniu Czajnika na środku i Jastrzębia na ataku i już wiemy, że takie ustawienie jest bzdurne.
Jastrząb nadal ma problemy z atakiem z drugiej, a Czajnik dziś nie bardzo czuł środek.
Idealnie pokazał to trzeci set kiedy Jastrząb przeszedł na środek i nasza gra od razu znacząco się poprawiła.
Z drugiej strony t było genialne rozwiązanie - osłabiając grę Czajnika zapewniliśmy MVP Szybie - zgodnie z planem.
Bez tego sędzina pewnie dałaby się nabrać na Czajnikowe szpanowanie że niby jest taki wysoki i fajnie walnie ;P
dobra, bez ociągania, czas na to co lubicie najbardziej:
- Wini - 4- Lepiej niż dwa tygodnie temu, ale ciągle mógłby grać lepiej, dokładniej i przede wszystkim mądrzej - np. nie rzucać krótkiej do środkowego który właśnie dograł mu piłkę dyszlem
- Czajnik - 4 Atakował świetnie i..... nic poza tym. Był ulubionym obiektem do odbijania piłka na aut, uparł się, ze będzie przyjmował i robił to być może nawet gorzej od Lolka, zagrywka dobra ale o wiele poniżej zwykłego poziomu. Dodatkowo za każdym razem jak dałem dziś z siebie wszystko i udała mi się jakaś fajna akcja - to Czajnik to psuł.
- Szyba - 4+ Zaczął średnio ale potem z każdym setem lepiej. Był jedynym pewnym punktem w przyjęciu, grał w obronie świetnie atakował. W pełni zasłużył na MVP i niech nie malkontenci głupot że niby "nie zasłużył".
- Lolek - 3+ nierówno i w ataku i w obronie i w przyjęciu. Miewał śliczne akcje przeplatane metrowymi autami, dotknięciem metrowego autu lub zostawieniem piłki idącej wyraźnie w pole.
- Wilq - 4 W pierwszym secie grał o pół klasy lepiej od Czajnika, ale drugi set obnażył jego największą słabość - jest strasznie pasywny gdy zdarzy się zamieszanie i odpuszcza drugie któe jako środkowy powinien rozegrać. Widać też problemy związane z brakiem zgrania i ogrania.
- Jastrząb - 4+ (bez zagrywki) Kapitan Jastrząb dziś też robił co miał zrobić, a trzeci set w jego wykonaniu - klasa. Gorzej, ze z drugiej linii trochę mu jeszcze nie idzie. Inna sprawa, że nasz atakujący jak na razie na ataku zagrał 1 set z 10 w tym sezonie.
- Jastrząb - 2 (zagrywka) O ile dwa tygodnie temu pokazał, że zagrywką może wygrywać spotkania, o tyle dziś próbował udowodnić coś zupełnie innego: czym dalej od siatki tym gorzej gra Jastrząb. O ile druga linia udawała się lub nie, o tyle zagrywka była dostępna tylko w opcji "lub nie"
- Gorzki - 3+ Zmęczony, rozkojarzony, niedokładny - takie słowa najlepiej mnie opisują w tym meczu. To cud, że grając tak krótko i tak bylejak zdołałem zaliczyć 3 fajne akcje. Najpierw mając piłkę spadającą na palce odchyliłem tułów i rozegrałem ją dyszlem na skrzydło do Lolka - stałem w strefie ataku i nie mogłem jej rozgrywać palcami. Za drugim razem Lolek puścił szmatę w końcową linię ale jakimś cudem udało mi się ją dopaść i dograć Winiemu (a Czajnik ją spieprzył). Trzecia piłka to ta odbita od bloku które zazwyczaj wpadają mi za kołnierz - tym razem sprężyłem się, podskoczyłem i splasowałem ją Winiemu, Wini rzucił do Czajnika a Czajnik..... ją spieprzył.